Dziś przedostatnia recenzja produktów Marion, które otrzymałam do testowania. Tym razem będzie to maseczka do twarzy z zielonej glinki do samodzielnego przygotowania.
Zielona
glinka oczyszczająca z serii Marion SPA
Opakowanie jest klasyczne dla maseczek – saszetka.
Na opakowaniu znajdziemy opis produktu i działania, dwa sposoby użycia w
zależności od rodzaju cery oraz skład. Opakowanie jest proste, czytelne, w tym
przypadku nic bym nie dodawała więcej.
Zapach i konsystencja
Konsystencja nie jest typowa dla maseczek. Jest to
bowiem proszek do samodzielnego przygotowania maseczki. Proszek ten jak sama
nazwa produktu na to wskazuje ma zielony odcień i jest raczej bezzapachowy.
Stosowanie
Maseczkę należy przygotować dodając wodę bądź oliwę
z oliwek w zależności od rodzaju cery. Ja swoją rozrabiałam z wodą. Samo
przygotowanie jest bardzo proste, wystarczy dodać odpowiednią ilość wody
(należy uważać żeby nie dodać za dużo), wymieszać i gotowe. Opakowanie bez
problemu wystarcza na zastosowanie na całą twarz. Według wskazówek na opakowaniu maseczkę należy nakładać raz w
tygodniu lub rzadziej. Musze przyznać, ze chętnie po nią jeszcze sięgnę.
Efekty
Maseczka była dla mnie zaskoczeniem i to bardzo
pozytywnym. Efekty jej działania są widoczne już po pierwszym zastosowaniu.
Oprócz tego, ze skóra jest gładka w dotyku i napięta, to dodatkowo zmniejsza
wypryski i pory, matuje, a co najważniejsze nie wysusza. Naprawdę skuteczny
produkt i w mojej łazience zagości na dłużej. Osobiście bardzo polecam osobom,
które mają problemy z niedoskonałościami i potrzebują oczyszczenia.